piątek, 26 sierpnia 2011

Lato, lato, lato!





Doczekaliśmy się. Lata w pełnym słońcu, żalów i błagań o szybsze nadejście chłodniejszych dni, przepoconych koszulek i pełnych pralek co wieczór. Oto nadszedł okres, kiedy lody (nawet migdałowe Magnumy) nie pomagają, nie chce się wstawać z łóżka, a już na pewno nie chce się w nim zostawać, zimna Cola (Light oczywiście) z lodem pochłaniana jest w ogromnych ilościach, a nasze delikatne skóry narażone na oparzenia słoneczne. Całkiem niedawno odwiedziłyśmy pewien czeski festiwal, którego organizatorzy postanowili jednak nie zadbać o prysznice na polu namiotowym - i wtedy ta cudowna, przeklęta pogoda przyszła nam z pomocą, gdy codziennie rano i wieczorem jedynym miejscem, w którym można było się odświeżyć było jezioro. Mi osobiście ta cudowna pogoda kojarzy się z owocowymi kompotami, całymi dniami spędzanymi nad rzeką w Harbutowicach czy Brennej oraz sentymentalnie, z "Pamiętnikiem" z Goslingiem i McAdams w rolach głównych (uwielbiam). Ponieważ przy temperaturach powyżej 30 stopni Celsjusza ciężko przechodzi przez gardło coś ciepłego, dzisiaj postanowiłyśmy na obiad zjeść sernik na zimno. Biszkopt zrobiony został wg przepisu diety Dukana (na której jesteśmy od kwietnia i która NAPRAWDĘ działa, nawet jeśli popełnia się mniejsze lub większe grzeszki): 2 jajka, 1 łyżka mleka odtłuszczonego w proszku, 1 łyżka mąki kukurydzianej, 3 łyżki mleka, 1 łyżeczka proszku do pieczenia, odrobina śmietankowego aromatu - białka ubijamy na pianę, resztę mieszamy na jednolitą masę, a następnie łączymy te dwie rzeczy i wstawiamy do piekarnika z termoobiegiem na 20 minut w temperaturze ok. 170 stopni. Masa sernikowa - jedna z dostępnych w sprzedaży, tym razem użyłam Gellwe. Na górę owoce wg uznania i odrobina galaretki (żeby galaretka wyszła na 100% i szybciej się ścięła, zawsze daję o połowę wody mniej niż sugeruje opakowanie). Do wszystkiego oczywiście Cola z lodem ;] W taką pogodę trzeba sobie jakoś radzić, a może po prostu najlepiej, tak jak koty, ukryć się w jakimś zacienionym miejscu i ją przespać? Enjoy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz